Translate

poniedziałek, 23 lipca 2012

Chocolate Fever-Czekolada!!!



"All you need is love. But a little chocolate now and then doesn't hurt." - Charles M. Schulz



          Podejrzewam, że każdy z nas miał chociaż raz podobne marzenie…….dzień w fabryce czekolady….. 
Ja znam miliony ludzi którzy zawsze marzyli by znaleźć się choć raz w ogromnej fabryce czekolady Willy'ego Wonki…..nawet ja…..ta która, ze słodkości zawsze wybiera ogórki kiszone :)))……Bowiem czekolada sprawia, że wszystko nabiera kolorów….Za jej sprawą, powraca smak i beztroskie chwile dzieciństwa…………Jak to Bergman mawiał …..Przywilejem dzieciństwa jest poruszać się bez przeszkód między magią i owsianką, między bezgranicznym strachem i galopującą radością……Galopujaca radość…..brzmi ponadczasowo….
     Gdy zapytałbyś mnie dwadzieścia lat temu, bym wymieniła wszystkie rzeczy, które kocham…pewnie byłyby to ….lody, zabawy na podwórku, śnieg, znów lody, plaża i morze, i bajki Hanna-Barbery w sobotnie przedpołudnie…Miś Yogi, Top Cat…..i czekolada….i "coś" z dodatkiem czekolady……..Dziś ta lista pewnie by się wydłużyła…ale mianownik byłby ten sam…..Czekolada……..To ona poprawia nastrój, doskonale wpływa na skórę, łagodzi stany depresyjne…..ma piękny zapach, i ta rozpływająca się w ustach konsystencja, i ten wspaniały, niezrównany smak…..sprawiaja, że nawet najgorszy dzień staje się ciut doskonalszy…..A i na pewno czekolada jest tańsza od terapeuty, a do tego nie musisz umawiać się z nią na spotkanie…….a co do wyrzutów sumienia…przecież czekoladę produkuje się z ziaren kakaowca, a tyle się teraz mòwi o zdrowym jedzeniu…. ziarno jest fancy…... Cukier robi się z trzciny cukrowej albo buraka cukrowego….tj. z warzywa, a warzywa są bardzo zdrowe……mleczna czekolada zawiera mleko, a kampania " Pij mleko będziesz wielki" jest na topie…....jeśli czekolada zawiera rodzynki, wiśnie, to już ekstremalny odnośnik zdrowego jedzonka….to przecież owoce :))))

U nas od rana smutek za oknem…..i chłodno i pada…jakby przedsmak jakiegoś końca…uczucie jakiejś straty…może lata którego nad fiordami maławo…...Aby nie popadać w zły nastrój dobrze jest organizować sobie małe lub większe przyjemności………dlatego dziś postanowiłam podnieść nam poziom serotoniny we krwi…bowiem …….



"W życiu pada wiele pytań, na które czekolada przynosi odpowiedź.”


It's Muffins Time!!!


Przepis dość zmodyfikowany….dopracowany do perfekcji…Mniam!


Składniki:


Pòł szklanki kakao
1 jajo
2 szklanki mąki
Pół szklanki platkow czekoladowych 
lub kilka kostek czekolady
Pół szklanki cukru 
1 łyżeczka sody 
Pół szklanki jogurtu naturalnego
Pół szklanki wody
1/3 szklanki oliwy 
1 łyżeczki wanilii :))


Do wysokiego naczynia wsypujemy mąkę, dodajemy cukier, kakao, sodę. Delikatnie mieszamy przy pomocy łyżki. Następnie wlawamy wodę, jogurt, oliwę, jajo oraz wanilię. Delikatnie łączymy składniki mieszając tak długo jak ciasto będzie aksamitnie gładkie. Na samym końcu wsypujemy płatki czekoladowe lub kawałki czekolady. Wykładamy ciasto do foremek lub do papilotek…..ważne by wypełniać tylko 3/4 ich pojemności…muffiny podrosną :) 
Tak przygotowane muffinki dekorujemy…. jak widać na załączonym obrazku  JA dekorowałam posypką cukierkową, płatkami śniadaniowymi, truskawkami, wiórkami kokosowymi….i swój udział miały także M&M'S :))) Wkładamy do rozgrzanego piekarnika na 15-20m. temp.180!!!

Z tego przepisu wychodzi 12 małych muffinków…….

G.Roth mawiała "Można mieć romans z czekoladą."……………..ja dziś dostrzegłam, że co niektórzy potrafią romansować bardzo intensywnie….5 muffinków w 3 minuty……to dość sycący romans :) 


__________________________________________________


Fudgy Chocolate Brownies!!!



Składniki:

1/2 szklanki oleju roślinnego
1 szklanka białego cukru
1 łyżeczki ekstraktu waniliowego
2 jajka
1/2 szklanki mąki ( jeśli ciacho jest zbyt rzadkie dosypuję więcej)
1/3 szklanki niesłodzonego kakao w proszku
łyżeczka proszku do pieczenia
1/4 łyżeczki soli
1/2 szklanki posiekanych orzechów włoskich 1/2 szklanki posiekanych pistacji 



Rozgrzewamy piekarnik  do 180 stopni…..Foremke do ciasta wykładamy papierem do pieczenia…..W wysokiej misce mieszamy olej, cukier i wanilię……dodajemy jaja……miksujemy dalej…dosypujemy mąkę, kakao, proszek do pieczenia i sól…miksujemy do gładkości. Dodajemy orzechy włoskie i pistacje….mieszamy delikatnie ….Rozprowadzamy ciasto równomiernie w przygotowanej foremce…..Pieczemy przez 20-25 minut w 180 stopniach, aż ciacho zacznie odchodzić od brzegów foremki. Studzimy…..to ważne….musi sie troszke ściąć..kroimy na kwadraty.


There’s nothing better than a good friend, except a good friend with chocolate. – L. Grayson.



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz