Cebularze
Placki z cebulą, które wywodzą się z kuchni żydowskiej,a ich historia sięga czasów Kazimierza Wielkiego. Cebularz jest tradycyjnym lubelskim przysmakiem. Piękny złocisty kolor, chrupiąca skórka oraz niepowtarzalny zapach…Pychota!
Ciasto:
30 g świeżych drożdży
1/2 łyżki cukru
300 g mąki pszennej
1/2 szklanki ciepłego mleka
1 jajko
1 łyżeczka soli
pieprz ziołowy
2 łyżki masła
zioła
Farsz:
1 duża cebula
2 ząbki czosnku
2 duże pieczarki
2 łyżki maku
łyżeczka soli
2 łyżki maku
łyżeczka soli
1 łyżka oleju
troszkę jajka do smarowania
Przygotowanie
Ciasto: Drożdże mieszam z cukrem i częścią ciepłego mleka (ok.100 ml),zostawiam do wyrośnięcia na około 20 minut.
Następnie 2 łyżki masła rozpuszczam z pozostałym mlekiem.
Mąkę mieszam z solą, pieprzem, ziołami i dodaję zaczyn oraz ciepłe mleko z masłem. Jajko roztrzepuję widelcem, dodaję do pozostałych składników (Trochę jajka zostawiam do posmarowania cebularzy z brzegów).
Wyrabiam ciasto. Podsypuję mąką. Ma ładnie odchodzić od ręki. Zostawiam do wyrośnięcia na ok.godzinę.
Farsz: Cebulę i czosnek kroję w kosteczkę. Wrzucam na rozgrzany olej. Po 2-3 minutach, dodaję dwie pokrojone w kostkę pieczarki. Duszę ok.5 minut. Doprawiam do smaku.
Wyrośnięte ciasto dzielę na 10 części.
Wersja nr.1.
Każdą część rozwałkowuję na okrągły, ale dość płaski placek, układam na wyłożonej papierem blasze do pieczenia, a krawędzie placków smaruję pozostałym jajkiem. Posypuję makiem. Na środku placków wykładam przygotowany farsz. Zostawiam do wyrośnięcia (jakieś 10-15 minut).
Wersja nr.2.
Z każdej część formuję kulki z dziurką w środku, układam na wyłożonej papierem blasze do pieczenia, a krawędzie kulek smaruję pozostałym jajkiem. Posypuję makiem. Do środka wkładam przygotowany farsz. Zostawiam do wyrośnięcia (jakieś 10-15 minut).
Rozgrzewam piekarnik do 180 st.C Wkładam do nagrzanego piekarnika i piekę do chwili, aż cebularze się zarumienią, a brzegi ciasta będą złociste. Zwykle trwa to ok. 20 minut.
Arcydzieło;) widać że pyszne - smak pewnie 100 razy lepszy niż sklepowe;)
OdpowiedzUsuńwww.spalamykilogramy.blogspot.com
Dziękuję. Zostały zjedzone z wielka przyjemnoscia, jeszcze ciepłe :) Teraz przykładam się do wersji mocno paprykowej…."paprykarze :)".
OdpowiedzUsuń