Translate

wtorek, 21 sierpnia 2012

Chłodnik Buraczany!!!



Z pewnej przypowieści:

„Pewien człowiek zapytał Boga, jak wyglądają niebo i piekło. Bóg pokazał mu piękną krainę, w której było pod dostatkiem pysznej zupy. Cierpieli jednak głód, ponieważ mieli łyżki dłuższe od własnych ramion i nie potrafili sięgnąć nimi do ust. To było piekło.

Potem Bóg pokazał człowiekowi drugą krainę: była tam ta sama zupa oraz te same, dłuższe od ludzkich ramion łyżki. Mieszkańcy owej krainy byli jednak syci, bo karmili się nawzajem. I to był raj.”



Z czym kojarzą mi się zupy….te gęste, te rzadkie….te kremowe. Te, które kochałam i te których nie znosiłam. Zdecydowanie kojarzą mi się z błogim, słodkim dzieciństwem, z mamowym gotowaniem, z wakacjami nad morzem i wszech obecną w moim życiu kuchnią polową. Zupy, to klasyka naszej ojczystej kuchni, to zdrowy zastrzyk smaku i życie, które jest smaczne!

Chłodnik!


Składniki:

Duży pęczek boćwiny 
5 młodych buraczków 
5 szklanek kefiru
2 ogórki zielone
 koperek (pęczek)
szczypiorek (pęczek)
ząbek czosnku
 5-6 rzodkiewek
sól i pieprz do smaku


Przygotowanie:

Boćwinkę należy wypłukać i posiekać, buraczki obrać i pokroić w małą kosteczkę. Włożyć do garnka, zalać niedużą ilością wody i dusić ok. 15 min. Odstawić do ostygnięcia. Wymieszać z kefirem, dodać czosnek, posiekany szczypiorek, koperek, pokrojone w drobną kostkę rzodkiewki i ogórki, doprawić do smaku, odstawić na 2 godzinki do lodówki. 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz